A jak zmusić pszczoły do współpracy? Zasada prowadzenia tresury w przypadku tych pożytecznych owadów jest podobna, jak w przypadku “psa Pawłowa”. – Pszczoły uwielbiają lizać cukier. Możemy wyszkolić je podając im go, a jednocześnie podsuwając zapach materiałów wybuchowych, bądź narkotyków. Potem, wyczuwając aromat materiałów wybuchowych, będą wystawiały języki – tłumaczy dr Bagniewska.
Nie jest to jednak praktyczna metoda, bo pszczoły przecież są maleńkie i ciężko zaobserwować, czy się oblizują, czy nie. Dlatego, jak opisuje gość “Na cztery ręce”, metoda badań jest inna. – Umieszczamy nasze owady w niewielkich pudełeczkach. Przed ich główkami ustawiamy promień podczerwieni. Kiedy pszczoła wyczuje nielegalną substancję i wystawi język, przełamie on ten promień. Reakcja rejestrowana jest elektronicznie, a badacze obserwują ją na ekranie komputera.
Jak przyznaje ekspertka, pszczoły uczą się bardzo szybko. – Na przyswojenie skojarzenia zapachu materiału wybuchowego z ulubionym cukrem wystarczy im 6 sekund, dzięki temu w krótkim czasie możemy tak naprawdę wytresować całą armię pszczół – mówi dr Bagniewska. – Część z nich może reagować na przykład na kokainę, część na heroinę, część na Semtex.
Jak przyznaje gość Czwórki to, że pszczół, nauczonych reagowania na zapachy nielegalnych substancji może być tak wiele, to jeden z elementów, które dają im przewagę nad psami. – Jeśli któraś pszczoła ma zły dzień, jej koleżanki i tak wykonają pracę. Natomiast pies jest jeden i do tego jest drogi w utrzymaniu. Poza tym psy bywają czasem… zbyt mądre. Jeśli szukają narkotyków długo i nie znajdują ich, mogą wskazać jakąkolwiek walizkę tylko po to, by dostać nagrodę.
Dlaczego wobec tego, zamiast psów, na lotniskach nie pracują przy analizowaniu zawartości bagaży, pszczoły? – Badania są na razie w fazie testowej – przyznaje dr Bagniewska.
Nie tylko w Polsce wykorzystuje się zwierzęta inne niż psy podczas poszukiwania nielegalnych i niebezpiecznych substancji, czy przedmiotów. W Tanzanii i Mozambiku przy wykrywaniu min nieoceniona okazuje się pomoc szczurów. Są one lżejsze od psów, dzięki czemu ładunek nie wybucha.
Zapraszamy do wysłuchania nagrania całej rozmowy z dr Joanną Bagniewską w audycji“Na cztery ręce” .
Dr Joanna Bagniewska jest zoologiem. Jej doktorat na Uniwersytecie Oksfordzkim dotyczył biotelemetrii, czyli dyskretnego podglądania prywatnego życia dzikich zwierząt. Dotychczas prowadziła badania na kretoszczurach w Teksasie, wombatach w Australii i szakalach oraz lisach w RPA, a także norkach w Wielkiej Brytanii. Obecnie wykłada ekologię i bioróżnorodność na Nottingham Trent University. Jest założycielką Federacji Polskich Stowarzyszeń Studenckich w UK.