Celnikom będą pomagać… pszczoły?

wprost

 

Zdaniem Joanny Bagniewskiej, polskiej badaczki, pszczoły mogłyby zastąpić psy w służbie celnej. Mają od nich stokrotnie lepszy węch, a ich szkolenie byłoby znacznie krótsze i tańsze – informuje wyborcza.pl.

Zdaniem badaczki psy mają swoje wady. – Ich szkolenie trwa długo i nie jest tanie. Na domiar złego może się okazać, że po wydaniu tych pieniędzy pies okaże się kiepskim studentem i zwyczajnie nie będzie się nadawał do służby – powiedziała Joanna Bagniewska, zoolog z uniwersytetu Trent w Nottingham.

Jak podkreśla Bagniewska przyuczenie owadów do zawodu trwa krócej niż psa. Zajmuje to zaledwie kilkadziesiąt sekund. – Pszczołę umieszcza się w małym pudełku, z którego wystaje jej tylko głowa. Jedną rurką podawany jest jej wzór zapachowy, np. sentexu czy kokainy. Drugą rurką zaraz potem podaje się nagrodę – cukier – tłumaczy badaczka.

Kiedy pszczoła wywącha coś podejrzanego automatycznie wysuwa język. – Przy pudełeczkach zamontowane są fotokomórki, które reagują na wysunięcie języka – wyjaśniła Bagniewska.